Zapraszamy na wystawę:
Marian Stępak
Przekrój , czterdzieści lat minęło
Retrospektywa z okazji 40-lecia pracy twórczej.
Wernisaż, 18.10.2024, godz. 17:00
Wystawa czynna do 22 listopada 2024.
Urodzony w 1957 r. w Koronowie. W latach 1972 – 1977 uczył się
w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy. Studia odbył na Wydziale
Sztuk Pięknych UMK, gdzie pracę dyplomową zrealizował w pracowni malarstwa
prof. Stanisława Borysowskiego w 1983 r. Rok później został zatrudniony
na macierzystym Wydziale.
W 1991 r. zainicjował działalność galerii Nad Wisłą, która funkcjonuje do teraz,
współzałożyciel Fundacji Praktyk Artystycznych i . Od 1994 „…” r. jest konsultantem
Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci w Warszawie. W 2007 r. powołał do życia
Festiwal Performance Koło Czasu.
Zajmuje się sztuką obiektu, instalacji, performance, tkaniną eksperymentalną
i edukacją artystyczną. Autor ponad 50. wystaw indywidualnych w kraju i zagranicą,
brał udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych, m.in. w: Rzymie; Sztokholmie;
Budapeszcie; Kassel; Warszawie; Poznaniu; Krakowie; Katowicach; Łodzi;
Szczecinie; Wrocławiu; Białej Podlaskiej i Orońsku.
Dwa fragmenty, zamiast wstępu do wystawy
Pewnego dnia w połowie 1984 roku Nad Wisłę podjechała taksówka.
Wysiadł profesor Stanisław Borysowski, u którego broniłem dyplom z malarstwa.
Przyjechał z propozycją, by pomóc mi i żonie w ciężkiej sytuacji finansowej,
Mieszkaliśmy wówczas bez prądu i bieżącej wody w rozpadającym się domu
przy ulicy Przybyszewskiego 6.
Profesor rzekł krótko:
- Uzgodniłem w Urzędzie Wojewódzkim (Toruń był wtedy miastem wojewódzkim),
że kupią od ciebie trzy obrazy. - Nie mam swoich prac tutaj, bo są na wystawie w Poznaniu, odrzekłem szybko.
Po czym, profesor z jeszcze szybszą ripostą stanowczo odparł: - nie tych gówien z dyplomu, tylko malowanych w czasie studiów.
Nastała konsternacja.
Profesor natychmiast odjechał.
Tak nagłej i niespodziewanej oceny pracy dyplomowej nie spodziewałem się.
Po pierwszym zgrzycie, kiedy w 1982 roku – na początku ostatniego roku studiów –
profesor usłyszał o koncepcji zestawu prac z wykorzystaniem zużytych ubrań, nastał
okres wspaniałej współpracy podczas przygotowań do obrony. Potem była piątka
z wyróżnieniem i udział w wystawie najlepszych prac dyplomowych polskich uczelni
artystycznych we Wrocławiu.
Zimą, na początku 2015 roku miałem indywidualną wystawę w Krakowie.
Tuż przed wernisażem zauważyłem, iż zmierza w moim kierunku nestor krakowskiej
plastyki. - Jerzy Bereś jestem, przedstawił się.
- Z daleka widać, że to Jerzy Bereś, szybko odparłem z rzadka widywanym u mnie
uśmiechem na twarzy. - Zapraszam pana na kolację do mojego domu, odparł serdecznie Jerzy Bereś.
Po kolacji dowiedziałem się od Bettiny, córki Beresia, że on sam przygotował wszystkie potrawy.
Na wystawę składają się prace powstałe od ukończenia studiów, ale znajdują się
także wcześniejsze, z czasów studenckich, zarówno z pracowni malarstwa,
ale także są grafiki, którym w tamtym okresie poświęcałem sporo wolnego czasu.
Paradoksalnie, najmniej jest obiektów powstałych w ostatnich latach.
Wyjątek stanowią fotografie, które są swoistego rodzaju pamiątkami z podróży.
Marian Stępak
