Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy “Ragazzi di Mariano” zorganizowanej z okazji 40-lecia pracy twórczej profesora Mariana Stępaka.
Werisaż: 07.06.2024 godz. 18:00
Galeria Forum
Wydział Sztuk Pięknych UMK
“Ragazzi di Mariano. Już sam tytuł brzmi trywialnie i groteskowo, a fakt, że w wystawie biorą udział tylko mężczyźni, wywołuje zapewne słuszną konsternację. W związku z tym winien jestem próbę wyjaśnienia idei kuratorskiej.
Gdy po raz pierwszy rozmawiałem z Marianem Stępakiem o jego jubileuszowej wystawie, jej obraz rysował się jako klasyczna laurkowa retrospektywa dla zasłużonego artysty i wieloletniego pracownika naukowego. Jednak szybko w mojej głowie pojawił się inny pomysł – chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że mój rozmówca jest osobą, z którą dialog jest swoistą grą, gdzie bardzo dokładnie trzeba filtrować, co jest prawdą, a co może się okazać prowokacją. Taki jest profesor Marian Stępak i jego specyficzne poczucie humoru, które z niektórymi rezonuje, a z innymi nie. Kilka lat temu w rozmowie z Adamem Andrzejewskim wymyśliliśmy ironiczną koncepcję wystawy o tytule – “chłopcy Mariana”. Osią tego żartu, jest fakt, że zdecydowanie przeważająca liczba osób, które zaprzyjaźniły się z profesorem, jest płci męskiej. Do tego lekko zakurzonego pomysłu postanowiłem wrócić przy okazji obecnej wystawy i zbadać, czy jest jakieś drugie dno w tym zjawisku. Stąd moja propozycja, żeby kluczem wyboru artystów do wystawy przez Mariana było właśnie bycie „chłopcem”. Profesor jak zwykle z pokerową miną od razu zgodził się na taki pomysł i mimo wątpliwości odczytania tej idei przez odbiorców, cała maszyna ruszyła, czego efektem jest prezentowana wystawa w Galerii Forum. Czy kształtuje się sensowna wizja z tego wstępnego spostrzeżenia, a żart jest śmieszny? Każdy powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie sam.
Dla mnie i z tego co wiem, zaproszonych artystów, stał się sposobem na potraktowanie tej wystawy w “marianowy” przewrotny sposób, z przymrużeniem oka. Jak to określił jeden z Artystów biorących udział w wystawie, jest to „słaby męsko-mistrzowski uczelniany żart”. Dlatego realizując wystawę z tylko męską obsadą, świadomi kontrowersji, w pewien sposób chcieliśmy uwydatnić patologiczne już dzisiaj zjawisko, jakim jest model mistrz-uczeń. Mógłbym w tym momencie, zwracając się do głównego bohatera tej wystawy napisać: Sorry Marian, takiego sobie kuratora wychowałeś, taką masz wystawę! Teraz tłumacz, co i jak.
Ten niewątpliwie trudny do zdefiniowania człowiek miał i ma bardzo duży wpływ na młode osoby artystyczne. Pisząc, że Marian jest osobą bardzo otwartą skłamałbym, jednak posiada niewątpliwie dar do wychwytywania osób, które mają problem z odnalezieniem się w uniwersyteckich strukturach, dawania im przestrzeni czy powietrza do działania i dodawania im pewności siebie. To dzięki niemu część osób rozwija się ponad oczekiwania, jednak aby tak się stało, muszą oni wejść w jego grę. Czasem także podcina skrzydła czy potrafi zostawić na lodzie, nie wiadomo czemu, może dla sprawdzenia charakteru, czy pełnoletności artystycznej. Marian odsłania się na tyle ile chce i przed kim chce. Niewątpliwie w pokrętny sposób potrafi sprawić, że osoba przez niego „wybrana”, z którą relacja staje się bliższa, poczuje się wyróżniona. W takich momentach Marian potrafi wiele poświęcić, żeby pomóc. Myślę, że z jednej strony, każda z osób biorących udział w wystawie wiele mu zawdzięcza, ale też dzięki każdej z tych osób, sam Marian zachował witalność. Dzięki temu, że wciąż odbywa się ruch wokół jego osoby, on sam, może pozostać milczący, będąc jednocześnie wciąż w obiegu. To mu daje możliwość realizacji również innych pasji w życiu jak ogrodnictwo, czy podróże.
Ten możliwe, że zbyt osobisty ton mojego tekstu bierze się z braku dystansu, który jest efektem bliskości z Marianem. Trudno mi pisać obiektywnie o człowieku, który jest aktualnie moim kolegą z pracy, dla mojego syna przyszywanym dziadkiem, a przede wszystkim przyjacielem, którego kocham i nienawidzę. Przez lata nie udało mi się rozgryźć Mariana Stępaka, człowieka, dla którego osoby studiujące są całym światem, a zarazem potrafiącej przez swoje „wkręcanie” (przez lata myślałem, że jeden z tzw. „chłopców Mariana” jest księdzem) tak namącić, że odechciewa się z nim gadać. Profesor Marian Stępak jest taki jak jego sztuka, z jednej strony poważna, poruszająca zagadnienia dotyczące przemijania, z drugiej puszczająca oko do widza. Powaga miesza się z groteską, prawda z fałszem, wartka rozmowa z krępującym milczeniem. Ta specyficzna postawa sprawia, że Marian poniekąd sam w sobie jest sztuką, wiecznym performerem, prowokatorem.
“
Tomasz Wlaźlak
“Wystawa Ragazzi di Mariano nawiązuje do sieci relacji, jakie wytwarzają się wokół Mariana Stępaka. Z jednej strony, są to unikalne konstelacje znaczeń, emocji i sensów konstytuujących się na linii Marian — konkretna osoba. Mamy wtedy do czynienia z intymną siecią powiązań i oddania, jakie buduje nasz Profesor. Z drugiej zaś strony, odnoszą się do uniwersalnego odniesienia, jaką jest umiejętność nawiązywania i utrzymywania relacji z osobami w ogóle. Marian — czysty duch uwięziony w ciele, będący uosobieniem genialnego poczucia humoru, jak i troski — jest mistrzem budowania relacji. Jest nastawiony na to, co najgłębsze w innych ludziach.
Zawsze stoi przy-(naszej)-jaźni.”
Adam Andrzejewski
Artyści:
Mateusz Wolniaczyk, Filip Dowjat, Dominik Stanisławski, Arek Pasożyt, Maciej Kwietnicki, Andrzej Kikowski, Adam Gillert, Tomasz Lingo, Jakub Pieleszek, Michał Nowak, Tomasz Wlaźlak, Marian Stępak, Igor Żmudzki, Sylwester Siejna, Remigiusz Boruszewski, Albert Piotrowski – Pawlikowski
kuratorzy: Adam Andrzejewski, Tomasz Wlaźlak