Marian Stępak – „Z innej perspektywy”
Galeria ZPAP Nurt, 14-28.11.2019

W czwartek 14.11.2019 o godzinie 18.30 w Galerii Nurt odbyła się wystawa Mariana Stępaka pt. “Z innej perspektywy”, wystawa potrwa do 28.11.2019, serdecznie zapraszamy. Poniżej relacja:

Wystawa jest podsumowaniem rocznego Stypendium Artystycznego Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego za rok 2019. W ramach otrzymanego stypendium odbyły się dwa autorskie pokazy. Pierwszy z nich w Galerii Wieża Ciśnień w Koninie, a drugi w Galerii Rektorat w Zielonej Górze, działającej przy Instytucie Sztuk Wizualnych UZ. Obydwie wcześniejsze wystawy różniły się od siebie w zasadniczy. Było to związane z przestrzeniami, w które wpisywałem swoje realizacje. Szczególnie wymagającym okazało się wnętrze Galerii Wieża Ciśnień, głownie z uwagi na jego specyficzny kształt i i kilkupoziomową klatkę schodową. Oktagonalna forma galerii oraz jest sklepienie wymusiły na mnie niestandardową aranżację, dlatego wystawę potraktowałem jako instalacyjne przedsięwzięcie, pokazując swoje prace tak, aby „anatomicznie” zasymilowały się z przestrzenią. Próbowałem ją okiełznać wykonując na miejscu część obiektów, by na potrzeby ekspozycji stała się moją własną, w której chciałem się poczuć jak w bezpiecznej enklawie. Ważnym przedsięwzięciem było również to, że część realizacji zaistniała pod sklepieniem, tworząc dodatkowe wartości plastyczne poprzez rzucone cienie powstałe z zainstalowania prac zawieszonych na konstrukcji belkowania. Ponadto, korzystając z drugiej nietypowej sytuacji – drogi dojścia od parteru do górnej partii budynku – zaanektowałem klatkę schodową i półpiętro, tuż pod salą ekspozycyjną, sytuując tam część z obiektów.
Wystawa w Galerii Rektorat miała zgoła inny charakter, głównie ze względu na zupełnie inne możliwości przestrzenne. Trudność ekspozycyjna galerii odnosiła się do piwnicznej lokalizacji, co z niezbyt wielką wysokością, a przy tym sporą kubaturą, paradoksalnie w ewidentny sposób przysporzyło problemów z organizacją całości jako autonomicznego pokazu.
Wystawa pt. „Z innej perspektywy” jest pośrednim odniesieniem się do dwóch wcześniejszych, jednak w zdecydowanej mierze jest refleksją na temat innej perspektywy widzenia świata, jaki dostrzegłem podczas dwóch wakacyjnych podróży – w Karpaty Wschodnie i do Kijowa. Wprawdzie nie były to moje pierwsze wizyty w tej części Europy, aczkolwiek tygodniowa wędrówka po ukraińskich górach, krajobrazy i rozmowy ze spotykanymi tam ludźmi, a także późniejszy wyjazd do Kijowa spowodowały, że zdecydowałem się planowaną wystawę w Galerii ZPAP Nurt skonstruować jako swoistego rodzaju narrację. Wobec tego – ekspozycję zbudowałem z wyjętych kadrów z aparatu fotograficznego i z kamery. Są to zapamiętane obrazy z górskich wędrówek, głównie z symbolicznych miejsc, jakimi są cmentarze. Właśnie w tych miejscach odnosiłem wrażenie, że napotykam na swojej drodze dużej wartości dzieła usadowione na lub przy nagrobkach, zarośnięte trawami i chwastami. To przyczyniło się do refleksji, nie tylko o przemijaniu, ale przede wszystkim o śladach zwykłej codzienności, zatopionych na rubieżach głównych traktów komunikacyjnych. Mam tu na myśli kilka lokalizacji, a w tym dwa ważne dla polskiego dwudziestolecia międzywojennego. Część kadrów pochodzi w Worochty i Jaremcze – ośrodków górskich. W przewodnikach określa się je często jako kurorty, jednak specjalnego blichtru, rozumianego według obecnych standardów, trudno w nich odnaleźć. Jednak patrząc na to z zupełnie innej perspektywy, to obecny charakter tych miejsc jest ich wielkim atutem. Warto w tym miejscu także dodać, że w Worochcie – otoczonej przez Karpacki Park Narodowy, na początku lat 20. XX wieku wybudowano skocznię narciarską, trzy lata wcześniej od Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Z Kolei w Jaremcze, nazywanym perłą Karpat Wschodnich, a także na terenie całej Huculszczyzny malowali między innymi – Leon Wyczółkowski, Teodor Axentowicz, Kazimierz Sichulski, Władysław Jarocki i Fryderyk Pautsch. Od dawna kojarzyłem jeden z najpiękniejszych obrazów Leona Wyczółkowskiego pt. „Jaremcze”, stylistycznie i kolorystycznie podobny do słynnego dzieła tego artysty pt. „Mnich nad Morskim Okiem”. Podobnie było z rysunkiem starej cerkwi z tego huculskiego miasteczka. Z karpackich refleksji muszę przywołać jeszcze napotkany podczas schodzenia z górskiego szlaku, nieopodal wsi Bystrzec, stary cmentarz, na którym odnalazłem mnóstwo ciekawych kadrów. Tam, wśród nagrobków rosną owocowe drzewa, co stworzyło zupełnie odmienny charakter w porównaniu do znanych nam miejsc pochówków w kulturze Zachodu.
Wyjazd do Kijowa, to zupełnie inne doświadczenie. Nie spodziewałem się tak fascynującego zderzenia tradycji z nowoczesnością. Na chodniku jednej z bocznych ulic starego Kijowa, wśród niewielkiej sterty porzuconych rzeczy, odnalazłem wydanie wierszy i ballad z 1967 roku rosyjskiego pisarza Wasilija Żukowskiego. Żukowski, to autor słów „Boże, zachowaj Cara” – hymnu Imperium Rosyjskiego z lat 1833-1917. Z tym, przypadkowo znalezionym tomem, jeszcze z czasów sowieckiej Ukrainy, postanowiłem wykonać działanie. Przeprowadziłem je nad rozłożystym Dnieprem, udając się na jedną z niewielkich plaż po nowej stronie miasta. Zupełnie innej rejestracji dokonałem w Soborze Św. Michała Archanioła, położonym nieopodal monumentalnego gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym zaobserwowałem prozaiczną, trochę groteskową sytuację, co wobec ogromu piękna oraz powagi i skupienia panującego we wnętrzu Monastyru, było dla mnie naturalną przyziemnością.
Tego rodzaju zapiski, inne od klasycznych pamiątkowych kadrów z turystycznych wypraw, dopełnione specjalnie przygotowanymi obrazami i obiektami składają się na całość ekspozycji pt. „Z innej perspektywy”. Jeden z elementów, które znalazłem na ulicy innego z miast podczas wędrówki – w Kołomyji, wykorzystałem podczas Festiwalu Performance w Tychach. Na sedno artystycznych dywagacji na ten temat zapraszam do Galerii ZPAP Nurt.
Marian Stępak

Projekt powstał dzięki finansowemu wsparciu Stypendium Artystycznego Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego za rok 2019.